WPUSZCZENI W HAŁAS

Coraz większym problemem środowiska naturalnego staje się hałas,  jest zjawiskiem  bardzo nieprzyjemnym i nie pożądanym powodującym drażliwość oraz zmęczenie całego organizmu. Niestety skutki hałasu nie pojawiają się od razu. Na ogół podlegają kumulacji i objawiają się po dłuższym czasie wywołując coraz większy rozstrój całego systemu nerwowego.

Hałas jest zatem zanieczyszczeniem środowiska przyrodniczego uciążliwym, a w wielu przypadkach szkodliwym dla człowieka i innych organizmów żywych.

U dorosłych może powodować wiele chorób psychicznych, u dzieci niedorozwój umysłowy.

Często szkodliwy wpływ hałasu, na jaki narażone są małe dzieci jest lekceważony, a przyczynami uszkodzeń słuchu dziecka mogą nawet być hałaśliwe zabawki.

 Szkodliwy wpływ na Zdrowie mają już najniższe dźwięki:

poniżej 35 dB – nie są szkodliwe ale mogą być denerwujące, utrudniają skupienie się

między 35 dB – 70 dB –negatywnie działają na układ nerwowy, powodują zmęczenie, spadek wydajności pracy, utrudniają zasypianie i wypoczynek

między 85 dB – 130 dB – są przyczyną licznych uszkodzeń słuchu, zaburzeń układu krążenia, nerwowego i zmysłu równowagi

Problem hałasu w środowisku to przede wszystkim ustalenie dopuszczalnych norm hałasu. Interpretacja zapisów planów zagospodarowania przestrzennego przez Urząd Miejski w Dąbrowie Górniczej i przez WIOŚ    w Katowicach jest  niekorzystna dla mieszkańców. Lekceważone są zapisy w ustawach.  Na podstawie Ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska Art. 113. 1. Minister właściwy do spraw środowiska, w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw zdrowia, określi, w drodze rozporządzenia, dopuszczalne poziomy hałasu w środowisku kierując się potrzebą zapewnienia należytej ochrony środowiska przed hałasem oraz mając na uwadze przepisy prawa Unii Europejskiej odnoszące się do oceny                        i zarządzania poziomem hałasu w środowisku.

  1. W rozporządzeniu, o którym mowa w ust. 1, zostaną ustalone:

1) zróżnicowane dopuszczalne poziomy hałasu określone wskaźnikami hałasu LDWN, LN, LAeq D i LAeq N dla następujących rodzajów terenów faktycznie zagospodarowanych:

  1. a) pod zabudowę mieszkaniową,
  2. b) pod szpitale i domy pomocy społecznej,
  3. c) pod budynki związane ze stałym lub czasowym pobytem dzieci i młodzieży,
  4. d) na cele uzdrowiskowe,
  5. e) na cele rekreacyjno-wypoczynkowe,
  6. f) pod zabudowę mieszkaniowo-usługową;

Art. 114. 1. Przy sporządzaniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego uwzględnia się tereny, o których mowa w art. 113 ust. 2 pkt 1. 2. Jeżeli teren może być zaliczony do kilku rodzajów terenów, o których mowa w art. 113 ust. 2 pkt 1, uznaje się, że dopuszczalne poziomy hałasu powinny być ustalone jak dla przeważającego rodzaju terenu.

w planach  zagospodarowania  przestrzennego określa się tereny odpowiadające różnym sposobom ich  przeznaczenia dla których  określone są dopuszczalne normy hałasu.

Przepisy i normy są uszczegółowione w przepisach wykonawczych:

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ŚRODOWISKA1) z dnia 14 czerwca 2007 r.                       w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w Środowisku

 

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ŚRODOWISKA1) z dnia 1 października 2012 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku

Przepisy wykonawcze wprowadzają inne, bardziej szczegółowe określenia terenów, tj. rozdzielają teren mieszkaniowy na jednorodzinny i wielorodzinny oraz mieszkaniowo-usługowy, dla których są zróżnicowane poziomy dopuszczalnego hałasu.

W planach zagospodarowania przestrzennego dotyczących Strzemieszyc umieszczono odniesienie do przepisów szczegółowych lub  niejednoznaczne zapisy, np. teren mieszkaniowy, natomiast później w decyzjach wydawanych na podstawie ogólnych zapisów planu  przyjmuje się dla terenu interpretację, np. teren budownictwa wielorodzinnego podczas gdy na obszarze występuje jako dominująca zabudowa jednorodzinna, co narusza zapis art. 114 Ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska określający, ze przyjmuje się jako podstawę przeważający rodzaj terenu, a nie uzupełniający.

Przyjmuje się również w ten sam sposób określenie teren  mieszkaniowo-usługowy gdy jest to teren budownictwa jednorodzinnego z kilkoma małymi sklepami, które stanowią funkcję dodatkową, a nie dominującą.

Wiąże to się z wyższymi poziomami hałasu dopuszczanymi przez Urząd Miejski i WIOŚ w wysokości 45 i 55 dB, zamiast 40 i 50 dB w nocy i w dzień, co jest niekorzystne dla mieszkańców.

Kuriozalne jest, że na tym terenie wskazanym jako mieszkaniowy wielorodzinny nie ma nawet wolnych terenów, na których takie budownictwo mogłoby zostać zlokalizowane.

Taka sytuacja powoduje konflikt pomiędzy mieszkańcami a władzami   i zakładami w ocenie stanu środowiska , który nie powinien mieć miejsca.

Sytuacja dotyczy np. kilku ostatnio podejmowanych decyzji:

  1. Strzemieszycka – stwierdzono według pomiarów WIOŚ przekroczenie dopuszczalnych poziomów hałasu. Urząd Miejski nakazał jako obowiązujące poziomy hałasu 45 i 55 dB niezgodne z założeniami planu zagospodarowania przestrzennego
  1. Ul. Orkana – w opinii przekazanej do Urzędu Miejskiego w Katowicach w ramach wydawania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla firmy DSS Recykling Urząd Miejski zinterpretował zapis planu zagospodarowania, że na ul. Orkana może być zabudowa wielorodzinna i w związku z tym, ze może należy przyjąć podwyższone normy 45 i 55 dB
  1. Fabryczna – według pomiaru WIOŚ jest przekroczony hałas, ale WIOŚ zinterpretował zapis planu zagospodarowania że przy ul Fabrycznej mogą być usługi i dla tego terenu założył normy jak dla terenu mieszkaniowo-usługowego, czyli 45 i 55 dB
  1. Rudna – WIOŚ stwierdził przekroczenie dopuszczalnego poziomu hałasu, ale przyjął poziom 45 i 55 dB jak dla zabudowy mieszkaniowej, co jest niezgodne z w/w Rozporządzeniem Ministra, które rozdziela budownictwo mieszkaniowe jednorodzinne i wielorodzinne ( przy ul. Rudnej jest tylko zabudowa jednorodzinna, czyli powinno być 40 i 50 dB)
  1. Orna – WIOŚ w pomiarach stwierdził przekroczenie dopuszczalnego poziomu hałasu, ale przyjął dopuszczalne normy 45 i 55 dB zamiast 40 i 50 dB, gdyż jest to typowa zabudowa jednorodzinna.

Uważam, że ilość przypadków budzącej wątpliwości interpretacji przepisów nie może powodować utrwalenia takiego stanu rzeczy, który powoduje również wydawanie coraz to nowych budzących społeczny sprzeciw decyzji. Czas na weryfikację tych decyzji. Czas  batalii o ciszę!

Jerzy Reszke

O co w tym chodzi?

Ataki na Stowarzyszenie i  na mnie jako  radnego trwają cały czas z różnym nasileniem. Największy wylew internetowego  „hejtu”  miał miejsce w momencie wyburzania budynku dworca.

Protestowaliśmy, bo dla nas to utrata symbolu Strzemieszyc i niszczenie naszej tożsamości. Dla innych to tylko ruina. Może komuś nie podobało się żądanie znalezienia odpowiedzialnych za doprowadzenie do tej ruiny ?..

 Naruszyliśmy monopol na władzę. Władzę totalną, która za pomocą festynów i imprez oraz „przyjaznych” organizacji monopolizuje życie społeczne. Nawet rozpoczęcie protestów przeciw budowie kompostowni zostało skanalizowane zebraniami w remizie OSP, które po pewnym czasie stały się tak „jałowe”, nic nie wnoszące, właściwie polegające na pozorowaniu protestów, że wyszliśmy stamtąd i założyliśmy Stowarzyszenie. To była ważna decyzja, bo pozwoliła na skuteczne działanie.

Oprócz bezpośrednich ataków, rozsiewania nieprawdziwych plotek ostatnio ma miejsce nowa forma działania polegająca na dyskredytowaniu wszystkiego, co robimy.   Grupa osób zaczyna nagle „udowadniać”, że to,  co robimy, to ich „dzieła”, chociaż nie tylko nie pomagali, nie tylko nie wiedzieli o tym, co robimy, ale nawet przeszkadzali. Bierze w tym również niestety udział Urząd Miejski.  To nie są przypadki.

Całość zaczyna przypominać zorganizowaną akcję. Nie wiemy, czy to efekt naruszenia czyichś interesów, czy ktoś już zaczął akcję wyborczą. Jedno jest ważne. To nie są działania służące mieszkańcom Strzemieszyc. Nikt nie lubi i nie szanuje środowiska, które wygląda na skłócone. A działania tej grupy osób mają to między innymi na celu, oprócz wyeliminowania i zdyskredytowania nas w oczach mieszkańców. I przeszkadzania w pracy, którą wykonujemy. My nikogo nie atakujemy, co możemy udowodnić, lecz to nam się wmawia, że my skłócamy. Bronimy swojego zdania na każdy temat i będziemy bronić.

Próbkę tych działań mieliśmy przy utworzeniu Rady Dzielnicy. Nagle na pierwszym spotkaniu okazało się, ze wszystko jest „ułożone”. Osoby, będące naszymi członkami,  nagle całkowicie się przeformowały i znalazły się w układzie, który objął wszystkie stanowiska i nie dopuszczał do przegłosowania przez Stowarzyszenie żadnej inicjatywy, nawet występując przeciw przywróceniu Komisariatu Policji.

Co spowodowało nagły zwrot tych osób, można się tylko domyślać. Przekonywano nas, że z władza trzeba się dogadać, to władza coś załatwi. Może tak bulwersującą jak ostatnio wybudowana droga dojazdowa do jednej posesji, która miała być drogą łączącą ul. Majewskiego z ul. Ofiar Katynia, a widząc wykonanie  nie jest taką drogą.

W swoich działaniach udało nam się mimo niesprzyjających  okoliczności dużo osiągnąć.  Od protestów doszliśmy do współpracy z zakładami, co jednak nie oznacza, że nie będziemy żądać przestrzegania norm ochrony środowiska i zmienimy nastawienie do trucicieli i uciążliwych sąsiadów.  Konsekwencja w działaniu zaczyna nawet odnosić skutek we współpracy z Urzędem Miasta.

Byliśmy w Sejmie, w Kancelarii Prezydenta, kolejne spotkanie mamy ustalone z Wojewodą Śląskim. Liczymy, że te spotkania, w których wychodzimy znacznie szerzej poza Dąbrowę Górniczą,  pozwolą na przedstawienie problemów , wymagających współdziałania administracji państwowej i samorządowej oraz mieszkańców.

Tylko w ten sposób można załatwić sprawy ważne dla nas wszystkich, wynikające z mieszkania na wyjątkowo nasyconym uciążliwym przemysłem terenie.

Jerzy Reszke

 

CZY NABICI W BADANIA?

Właściciele przydomowych oczyszczalni są zbulwersowani żądaniem dostarczania wyników badań. 24 próbki na rok w cenie 210 zł/próbkę. To ogromny koszt. Wymóg badań obowiązywał już w 2006 roku i nikt go nie egzekwował! Taki sam zapis był w Rozporządzeniu 2. Liczba średnich dobowych próbek ścieków, o których mowa w § 4 ust. 1 i 2, dopływających i odpływających z oczyszczalni, nie może być mniejsza niż: 4) w przypadku ścieków z oczyszczalni o RLM równej 50 000 i powyżej — 24 próbki w ciągu roku. Dlaczego dotychczas nie egzekwowano tego nakazu?

Wiele wyjaśnia odpowiedź na interpelację Posła Matwiejuka z 2009 roku    Odpowiedź sekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska – z upoważnienia prezesa Rady Ministrów – na interpelację nr 9010w sprawie przydomowych oczyszczalni ścieków :

Problematykę związaną z monitoringiem przydomowych oczyszczalni ścieków należałoby rozpatrywać, biorąc pod uwagę dwie kategorie tych obiektów, czyli takie, które służą wyłącznie potrzebom zwykłego korzystania z wód, oraz takie, które wykraczają poza ten rodzaj korzystania. W pierwszym przypadku, który ogranicza się do wprowadzania do 5 m3 ścieków bytowych, pochodzących z własnego gospodarstwa domowego lub rolnego, do ziemi w granicach gruntu stanowiącego własność wprowadzającego lub do urządzeń wodnych leżących również w granicach gruntu stanowiącego własność wprowadzającego, nie jest wymagane posiadanie pozwolenia wodnoprawnego. Natomiast sytuacje wykraczające poza korzystanie zwykłe objęte będą obowiązkiem posiadania pozwolenia wodnoprawnego na wprowadzanie ścieków. Dla tych właśnie przypadków stworzony został system kontroli przestrzegania warunków odprowadzania ścieków określonych w pozwoleniach wodnoprawnych. Nadzór ten jest realizowany przez organy Inspekcji Ochrony Środowiska. Jednakże nie oznacza to wcale, że indywidualne przydomowe oczyszczalnie ścieków pozostają poza jakąkolwiek kontrolą. Istnieje bowiem instytucjonalny nadzór działania tego typu obiektów, zarówno z punku widzenia ochrony środowiska (gdzie organem takim jest wójt, burmistrz lub prezydent miasta), jak też w zakresie poprawności ich wykonania pod względem technicznym (gdzie właściwym organem jest starosta). Należy w tym miejscu podkreślić, iż już na etapie budowy omawianych obiektów istnieje obowiązek ich zgłaszania wójtowi, burmistrzowi lub prezydentowi miasta. Wymóg taki wynika m.in. z przepisów art. 152 ust. l i art. 378 ust. 3 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska (Dz. U. z 2008 r. Nr 25, poz. 150, ze zmianami) oraz rozporządzenia ministra środowiska z dnia 22 grudnia 2004 r. w sprawie rodzajów instalacji, których eksploatacja wymaga zgłoszenia (Dz. U. Nr 283, poz. 2839). Ponadto należy zauważyć, iż zgodnie z zapisami art. 3 ust. 3 pkt 2 wyszczególnionej na wstępie ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach gminy są zobowiązane do prowadzenia ewidencji przydomowych oczyszczalni ścieków, która dotyczyć ma zarówno ilości, jak i zlokalizowania miejsc użycia tych urządzeń na terenie danej jednostki administracyjnej. Proces ten ma na celu kontrolę częstotliwości i sposobu opróżniania przydomowych oczyszczalni ścieków bytowych z obciążonych zanieczyszczeniami osadów ściekowych. Osady te powstają w wyniku stosowania procesów technologicznych i w przypadku zbyt długiego ich przetrzymywania mogą pogarszać parametry pracy oczyszczalni, a w rezultacie obniżać zakładany efekt ekologiczny. Tego typu inwentaryzacja ma służyć również rozpoznaniu, w jakim kierunku należałoby w danej gminie rozwijać sieć kanalizacyjną; jaki sposób odbioru ścieków byłby dla niej najwłaściwszy, czy byłyby to rozwiązania indywidualne zastosowane np. ze względu na duże rozproszenie zabudowy mieszkalnej, czy może jednak byłyby to systemy zbiorcze obsługujące wszystkich mieszkańców gminy. Dodatkowo wyjaśnić należy, że na podstawie art. 29 ust. l pkt 3 oraz art. 30 ust. l pkt l ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (Dz. U. z 2006 r. Nr 156, poz. 1118, ze zm.) budowa indywidualnych przedmiotowych podczyszczalni ścieków o przepustowości do 7,5 m3 nie wymaga pozwolenia budowlanego, lecz jedynie zgłoszenia właściwemu organowi administracji architektoniczno-budowlanej i nadzoru budowlanego.

   Należy podkreślić, iż obowiązek prowadzenia pomiarów wielkości emisji istnieje wyłącznie dla instalacji wymagającej pozwolenia wodnoprawnego. W związku z tym, ocenia się, że wprowadzanie takiego wymogu w przypadku eksploatacji instalacji niewymagających tego pozwolenia, do których należą indywidualne przydomowe oczyszczalnie ścieków, byłoby niezasadne. Zakres oddziaływania tych obiektów na środowisko, przy poprawnym ich wykonaniu pod względem technicznym, jest na tyle niewielki, że nie ma uzasadnienia dla obciążania osób je eksploatujących obowiązkiem wykonywania drogich badań.

(Podpisał Sekretarz stanu   Stanisław Gawłowski     Warszawa, dnia 12 maja 2009 r.)

W  Rozporządzeniu  Ministra Środowiska z dnia 18 listopada 2014 r. w sprawie warunków, jakie należy spełnić przy wprowadzaniu ścieków do wód lub do ziemi, oraz w sprawie substancji szczególnie szkodliwych dla środowiska wodnego jest zapis : par. 13 w/w Rozporządzenia punkt  8. Ścieki pochodzące z własnego gospodarstwa domowego lub rolnego, zlokalizowanego w aglomeracji, mogą być wprowadzane do urządzenia wodnego, w granicach gruntu stanowiącego własność wprowadzającego, jeżeli są spełnione łącznie następujące warunki: 1) ich ilość nie przekracza 5,0 m3 na dobę; 2) nie przekraczają najwyższych dopuszczalnych wartości wskaźników zanieczyszczeń właściwych dla RLM aglomeracji, na obszarze której zlokalizowane jest gospodarstwo, określonych w załączniku nr 3 do rozporządzenia; 3) najwyższy użytkowy poziom wodonośny wód podziemnych znajduje się co najmniej 1,5 m pod dnem tego urządzenia.

Jest jeszcze interpelacja Posła Jacka Osucha z lutego tego roku, w odpowiedzi na którą nie potwierdzono obowiązku pobierania 24 próbek w ciągu roku. W przypadku, kiedy własne gospodarstwo domowe lub rolne wyposażone w oczyszczalnię przydomową jest zlokalizowane na terenie aglomeracji (aglomeracji w rozumieniu ustawy Prawo wodne), a odbiornikiem ścieków pochodzących z tego gospodarstwa będzie ziemia, w granicach gruntu stanowiącego własność wprowadzającego, koniecznym warunkiem będzie spełnienie łącznie wszystkich wymagań określonych w § 13 ust. 6 rozporządzenia. Są to następujące warunki:

  • ilość wprowadzanych ścieków nie przekracza 5 m3 /dobę;
  • ścieki nie przekraczają najwyższych dopuszczalnych wartości wskaźników zanieczyszczeń właściwych dla RLM aglomeracji, na obszarze której zlokalizowane jest gospodarstwo, określonych w załączniku nr 3 do rozporządzenia;
  • miejsce wprowadzania ścieków do ziemi jest oddzielone warstwą gruntu o miąższości co najmniej 1,5 m od najwyższego użytkowego poziomu wodonośnego wód podziemnych.

Przydomowe oczyszczalnie ścieków funkcjonujące w ramach zwykłego korzystania z wód, powinny być objęte kompleksowym system instytucjonalnym, który umożliwia ich monitoring zarówno na etapie realizacji, poprawności ich wykonania pod względem budowlanym i technicznym, jak też w okresie ich funkcjonowania i oddziaływania na środowisko. Eksploatacja przydomowych oczyszczalni ścieków podlega procedurze zgłaszania organowi ochrony środowiska w trybie regulacji art. 152 ust. 1 i art. 378 ust. 3 Prawa ochrony środowiska (Dz. U. 2013 poz. 1232), dalej ,,p.o.ś.”, oraz rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 2 lipca 2010 r. w sprawie rodzajów instalacji, których eksploatacja wymaga zgłoszenia (Dz. U. 2010 nr 130 poz. 880). Zgodnie z art. 154 p.o.ś. ,,organ ochrony środowiska może ustalić, w drodze decyzji, wymagania w zakresie ochrony środowiska dotyczące eksploatacji instalacji, z której emisja nie wymaga pozwolenia, o ile jest to uzasadnione koniecznością ochrony środowiska”. Jeżeli użytkowana przez osobę fizyczną przydomowa oczyszczalnia będzie negatywnie wpływała na środowisko zastosowanie będzie miał art. 363 p.o.ś., który uprawnia wójta, burmistrza lub prezydenta miasta do nakazania takiej osobie, w drodze decyzji, do wykonania w określonym czasie czynności zmierzających do ograniczenia takiego oddziaływania. Ponadto zgodnie z art. 368 p.o.ś., ww. organ może, w drodze decyzji, wstrzymać użytkowanie instalacji, w razie naruszenia warunków decyzji określającej wymagania dotyczące eksploatacji instalacji, z której emisja nie wymaga pozwolenia, prowadzonej przez osobę fizyczną w ramach zwykłego korzystania ze środowiska. Należy również zauważyć, że organ przyjmujący zgłoszenie, w razie stwierdzenia uzasadnionej konieczności ochrony środowiska, może na podstawie art. 154 p.o.ś. nałożyć na podmiot eksploatujący instalację służącą do zwykłego korzystania ze środowiska obowiązki związane z prowadzeniem monitoringu wprowadzanych ścieków, w ramach zwykłego korzystania z wód. Indywidualne systemy oczyszczania ścieków, niefunkcjonujące w ramach korzystania zwykłego, czyli objęte obowiązkiem posiadania pozwolenia wodnoprawnego na wprowadzanie ścieków, podlegają systemowi kontroli przestrzegania warunków emisyjnych określonych w przedmiotowych pozwoleniach wodnoprawnych. Zgodnie z art. 147a p.o.ś. prowadzenie pomiarów wielkości emisji dla instalacji objętych obowiązkiem posiadania pozwolenia wodnoprawnego jest obowiązkowe. W przypadku niedotrzymywania parametrów jakościowych określonych w posiadanych pozwoleniach, organy Inspekcji Ochrony Środowiska wymierzają administracyjne kary pieniężne w trybie art. 298 p.o.ś., które obowiązują do dnia zmiany wielkości przekroczenia lub ustania przekroczenia lub naruszenia.”

Podstawy prawne wymagania od właścicieli przydomowych oczyszczalni są wątpliwe, co potwierdzają odpowiedzi w przedstawionych interpelacjach. Przedstawiają one szeroko wymagania dla przydomowych oczyszczalni, które funkcjonują na innych zasadach, niż duże oczyszczalnie komunalne.

Wystąpiłem w tej sprawie również z interpelacją interpelacja-2016-przydomowe-oczyszczalnie o podanie podstawy prawnej żądania badań, również zostanie złożona interpelacja poselska Posła Roberta Warwasa. Tylko dlaczego, gdy są jakiekolwiek wątpliwości zawsze są one interpretowane na niekorzyść mieszkańców  bez wyjaśnienia?

Jerzy Reszke